Sztafeta dla smakosza
Polki mówią, że było ciężko * Działacze liczą punkty * Zabrakło tylko prezydenta
Sztafeta dla smakosza
MAREK JOZWIK
z nagano
W sztafecie biathlonowej kobiet na dystansie 4 x 7, 5 km zwyciężyła drużyna Niemiec przed Rosjankami oraz Norweżkami. Polki wypadły słabo, zajmując 13. miejsce na 17 startujących sztafet, wynikiem gorszym od Niemek o ponad pięć i pół minuty.
To miał być najlepszy polski dzień na olimpiadzie. Różnie mówiono i pisano przed igrzyskami, ale o sztafecie biathlonistek -- bardzo optymistycznie. Prasa pisała, a działacze obiecywali. Że były to poważne obietnice, świadczyła obecność gremiów kierowniczych polskiego olimpizmu na czele z samym prezesem PKOl i nie samym sekretarzem generalnym, bo z małżonką; z szefem misji olimpijskiej, który przybył bez żony, ale za to z dwoma zastępcami; prezesem Polskiej Fundacji Olimpijskiej; wiceprzewodniczącym UKFiT; prezesem Polskiego Związku Biathlonu; szefem ekipy medycznej oraz umiłowanym attaché prasowym naszym. Zabrakło tylko pana prezydenta, którego tu już nie ma.
No i co? "Totalna kicha", jak by powiedział szef naszych medyków, który odzywa się nieczęsto, ale kiedy już to robi, to soczyście iobrazowo, co zjednuje mu słuchaczy. Odkąd trenera Mikeskę ochrzcił "Pineską", a księcia Monaco...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta