Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trudno o powody do zazdrości

27 lutego 1998 | Kraj | ma.s.

WŁADZA

Przy nie sformalizowanej do końca, za to bardzo silnej pozycji, Marian Krzaklewski staje wobec licznych i często całkiem rozbieżnych oczekiwań

Trudno o powody do zazdrości

MAłGORZATA SUBOTIa

Marian Krzaklewski jest bardzo ważną osobą w polskiej polityce, chociaż nie pełni żadnej funkcji w strukturach władzy państwowej. Jego pozycja jest poważniejsza niż wynikałoby z formalnie piastowanych stanowisk: przewodniczącego AWS, szefa związku zawodowego i założyciela nowej partii, Ruchu Społecznego AWS, szefa klubu. Pojawiają się więc próby przyklejania mu etykietek. Superpremier? Integrator prawicy? Wódz obozu solidarnościowego, a może nawet "ojciec chrzestny"? Polityk wielkiej misji? A może po prostu kandydat na prezydenta?

Przy jego nie sformalizowanej do końca, za to bardzo silnej pozycji, są wobec niego wysuwane liczne i często całkiem rozbieżne oczekiwania. Sam Krzaklewski przypomina jedynie w wywiadach, że szkołę autentycznej demokracji przeszedł w związku.

Dwadzieścia cztery godziny na dobę

Już sam fakt kierowania dwustupięćdziesięcioosobowym klubem parlamentarnym -- tworzonym przez różnorodne środowiska, których jedynym wspólnym mianownikiem jest tak naprawdę antykomunizm -- wystarczyłby, żeby wypełnić politykowi dwadzieścia cztery godziny na dobę. A do tego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1321

Spis treści
Zamów abonament