Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Arcydzieło na ręku

27 lutego 1998 | Nauka i Technika | PK

HISTORIA

Pod koniec lat osiemdziesiątych szwajcarskiefabryki niemal podwoiły produkcję tradycyjnych czasomierzy

Arcydzieło na ręku

PIOTR KOśCIELNIAK

Z egarek, który nosimy na ręku, to nie tylko przyrząd pokazujący, mniej lub bardziej dokładnie, upływ czasu. Właściwie od zawsze stanowił on także wyznacznik statusu majątkowego właściciela, dla kobiet będąc eleganckim dodatkiem, a dla mężczyzn praktycznie jedyną biżuterią. Wśród wszystkich zegarków naręcznych szczególnym prestiżem cieszą się urządzenia wyprodukowane w Szwajcarii.

Powstanie mechanicznego nakręcanego zegara - tak jak zresztą wielu innych wielkich wynalazków ludzkości - owiane jest tajemnicą, a o to, kto był pierwszy, spierają się historycy. Najprawdopodobniej na pomysł ten najwcześniej wpadł Peter Henlein - rzemieślnik z Norymbergi w Niemczech. W okolicach 1500 roku zdołał on zamknąć mechanizm odmierzający czas w obudowie, na której umieścił tarczę i wskazówkę. Zegar działał dzięki odwijającej się sprężynie, która napędzała wskazówkę pokazującą godzinę. Drugiej wskazówki - minutowej - nie było - zegar Henleina z trudem zachowywał dokładność co do godzin, a co dopiero mówić o minutach.

Pierwsze zegary były duże, niedokładne i horrendalnie drogie. Stać na nie było tylko najbogatszych. Właściciel...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1321

Spis treści
Zamów abonament