![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Strażnicy procedur i publicznego grosza
Janusz Wojciechowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli
Strażnicy procedur i publicznego grosza
"Rzeczpospolita": Ustawa o Najwyższej Izbie Kontroli obowiązuje dwa i pół roku. Można już oceniać, czy trafnie uregulowała zasady kontroli państwowej, czy wzmocniła niezależność i nstytucji, którą pan kieruje?
JANUSZ WOJCIECHOWSKI: Ustawa przede wszystkim ustabilizowała kompetencje NIK. Jasno określiła, kogo możemy kontrolować i jakimi zasadami musimy się kierować. Wcześniej pojawiały się co do tego wątpliwości. Ponadto umocniła status kierownictwa Izby, wprowadzając m. in. sześcioletnią kadencyjność prezesa, określiła rolę kolegium, zaakcentowała kolegialność NIK oraz wprowadziła wymagania apolityczności wszystkich pracowników wykonujących czynności kontrolne. Przyznała więc NIK atrybuty pełnej niezależności. Ponadto wprowadzenie przez tę ustawę procedury odwoławczej poddaje cały proces kontrolny większej samokontroli. Z kolei do większej staranności zmuszają nas często wymagane przez ustawę polemiki z jednostkami kontrolowanymi. Przy tak określonych zasadach przestają być możliwe jakiekolwiek manipulacje wynikami kontroli. Nie twierdzę, że tak było wcześniej, ale w dzisiejszym systemie jest to w ogóle niemożliwe. Ustawa dobrze więc określiła status Izby.
U nas jednak na ogół po dwóch latach ustawy się poprawia. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
