Na południe od Bombaju
Na południe od Bombaju
Gdy spojrzymy na mapę Indii, to wydają nam się one monolitem -- trójkątny półwysep oparty na północy o Himalaje. W rzeczywistości są dwie różne krainy -- Hindustan na północy i Dekan na południu. Nie chodzi mi tu o całą wyżynę Dekan, ale o jej południową część zamieszkaną przez tajemnicze ludy drawidyjskie. Nie wiadomo skąd one przybyły i kiedy. Ich języki nie są podobne do żadnych innych na świecie, choć dopatrzono się ich podobieństwa z japońskim i węgierskim.
Północ i południe Indii łączy ta sama kultura i religia (hinduizm) -- ci sami bogowie z Siwą na czele, te same eposy "Mahabharata" i "Ramayana", bardzo podobne pismo. Jednak np. już świątynie tych dwóch krain są krańcowo różne. To tak jakby chcieć porównać chrześcijańskie kościoły Rzymu i (również chrześcijańskie) cerkwie Moskwy. Tego porównać się po prostu nie da, choć i tu, i tu mamy obrazy Matki Boskiej, Chrystusa na krzyżu itp. Dlatego też nigdy nie potrafiłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)