Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Inny rytm

09 kwietnia 1998 | Magazyn | ES
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Rozmowa Ewy Szemplińskiej z Allanem Starskim

Inny rytm

Fot. Michał Sadowski

Cichy, skupiony, bez śladu pozy. Z równym zapałem rysuje szkice jak zamiata wjazd do garażu. Dokumentację trzyma w segregatorach, ustawionych w równiutkich rzędach. Studia w warszawskiej ASP ukończył w 1969 roku. Wykonał scenografie między innymi do filmów Andrzeja Wajdy: "Smuga cienia", "Panny z Wilka", Człowiek z marmuru", "Człowiek z żelaza", "Danton"; Agnieszki Holland: "Europa, Europa", "Plac Waszyngtona"; Stevena Spielberga: "Lista Schindlera"; Fritza Lehnera: "Schubert". Oscara za scenografię do "Listy Schindlera" nie spodziewał się.

Czym jest scenografia? Opowiadaniem historii, baśni?

- Zagęszczeniem rzeczywistości. Dobra scenografia powinna uzupełniać obrazem to, czego reżyser nie może opowiedzieć poprzez dialogi czy grę aktorską.

Jak pan tę rzeczywistość buduje? I kto w tej kwestii ma decydujące zdanie - pan, reżyser, operator?

- Podstawowa zasada polega na tym, że scenografia musi dokładnie przylegać do dramaturgii filmu, jest wobec niej służebna. Zatem ja decyduję, jak ma ona wyglądać, ale całością rządzi reżyser, który ma prawo do ingerencji. To on podejmuje ostateczne decyzje, nawet jeśli na planie zdarzają się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1357

Spis treści
Zamów abonament