Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Cywile z chińskimi automatami

28 kwietnia 1998 | Świat | MT RB

KOSOWO

Wśród albańskich bojowników

Cywile z chińskimi automatami

OD NASZEGO SPECJALNEGO WY-

SłANNIKA Z PRISZTINY

Poniedziałek, 27 kwietnia, późne popołudnie. W Deczani szef posterunku serbskiej policji nie zabrania nam dalszej jazdy, ale ostrzega, że kilkaset metrów od drogi znajdują się albańscy terroryści. Do granicy z Albanią jest stąd zaledwie 7 kilometrów.

-- Decyzja należy do was, ale nie pozwolę, by pojechała z wami fotoreporterka.

Krótka narada. My jedziemy, ona zostaje.

Dziś mamy samochód oznakowany czerwonymi literami TV. Przed dwoma dniami, gdy wypłoszył nas albański snajper, na samochodzie znajdowały się tylko niebieskie napisy, w dodatku wykonane cyrylicą. Wzięto nas najwyraźniej za policjantów.

We wsi Gorna Luka spotykamy wiceprzewodniczącego Demokratycznej Ligi Kosowa na okręg Deczani Salego Cacę. -- Czy droga jest bezpieczna? -- Nie będę was okłamywał. W najbliższej wiosce, Pożar, wszyscy mężczyźni mają automaty. Ale dziennikarzom nic nie zrobią.

-- Jest pan tego pewien na sto procent?

-- Raczej tak. Ja tam jednak nie poja-

dę. -- Dlaczego? -- Z innych powodów. Nie popieram zbrojnej walki z Serbami. Tylko drogą pokojową możemy dojść do porozumienia. Oni tam znają moje poglądy,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1372

Spis treści
Zamów abonament