Nie ma się z czego cieszyć
ZDANIE ODRĘBNE
Nie ma się z czego cieszyć
JANUSZ WOJCIECHOWSKI
W ramach telewizyjnej akcji zwalczania przemocy jedna z dziennikarek wyraziła zdziwienie, że swego czasu policja wykazała nadgorliwość i nie dopuściła do bitwy gangów na boisku w Krakowie. Niewielki kłopot, jeśli bandyci zabijają się nawzajem. Problem wtym, żeby nas nie zabijali -- tak się z grubsza przedstawiała refleksja pani redaktor.
Nie jest to myśl odosobniona. Wiadomości o rozmaitych Szwarcenegerach, Kiełbasach czy innych zabitych w ramach bandyckich porachunków nie są na ogół zaliczane do kategorii wiadomości złych i zasmucających. Niejeden pomyśli: no i dobrze, doigrał się, drań. Skoro państwo nie potrafiło wymierzyć mu sprawiedliwości, to niech to zrobi ktokolwiek, choćby podobny łotr. Mnie też zbytnio nie zmartwiła wiadomość, że w Gdańsku poległ domniemany gangster Nikoś. Niech mu ziemia lekką będzie, ale jego śmierci nie zaliczam do kategorii strat bolesnych.
Nigdy bym jednak nie namawiał policji do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta