Rząd zawinił, Chińczycy złupieni
INDONEZJA
Prezydent Suharto zapowiedział, że odejdzie, jeżeli społeczeństwo utraciło do niego zaufanie
Rząd zawinił, Chińczycy złupieni
OD SPECJALNEGO WYSłANNIKA
Droga z lotniska do centrum Dżakarty jest spowita kłębami dymu -- płoną budynki po obu stronach autostrady. Widać ogarnięte ogniem wysokie domy mieszkalne, centra handlowe i urzędy -- zwłaszcza w północnej dzielnicy miasta, Kota, zamieszkanej w większości przez Chińczyków. Na drodze stoją grupy uzbrojonych w pałki, drągi i kamienie wyrostków ściągających "haracz" od wszystkich przejeżdżających samochodów. Im bliżej miasta, tym wolniejszy ruch, tym więcej ludzi na drodze, tym więcej pożarów. Wzdłuż drogi stoją samochody, których kierowcy obawiają się dalszej jazdy.
Już trzeci dzień trwają w Dżakarcie zamieszki uliczne. W czwartek zginęły kolejne dwie osoby. Początkowo były to głównie demonstracje studentów domagających się ustąpienia prezydenta Suharto i ukarania winnych zastrzelenia we wtorek czworga kolegów w campusie Uniwersytetu Trisakti w i ndonezyjskiej stolicy. Później jednak zaczęły się podpalenia domów i rabowanie sklepów przez ubogich mieszkańców...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta