Rząd zawinił, Chińczyków złupili
INDONEZJA
Prezydent Suharto nie wykluczarezygnacji
Rząd zawinił, Chińczyków złupili
OD NASZEGO SPECJALNEGO WYSłANNIKA Z DżAKARTY
Droga z lotniska do centrum Dżakarty jest spowita kłębami dymu -- płoną budynki po obu stronach autostrady. Widać ogarnięte ogniem wysokie domy mieszkalne, centra handlowe i urzędy -- zwłaszcza wpółnocnej dzielnicy miasta, Kota, zamieszkanej w większości przez Chińczyków.
Już trzeci dzień trwają w Dżakarcie zamieszki uliczne. W czwartek zginęły kolejne dwie osoby. Wściekłość tłumu skierowana jest zwłaszcza przeciwko Chińczykom, których obwinia się o podwyżki cen.
Prezydent na spotkaniu z grupą Indonezyjczyków w Kairze miał powiedzieć, że jeżeli nie cieszy się już zaufaniem koniecznym do rządzenia krajem, to poświęci czas "zbliżeniu się do Boga", wychowaniu dzieci i służeniu radą społeczeństwu. Ale w Dżakarcie władze od razu ogłosiły, że prezydent nie zgłosił zamiaru rezygnacji.
Wojciech Sadurski
Szerzej 5