Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zakaż bliźniemu, co tobie niemiłe

21 maja 1998 | Świat | JK

Wielupolityków argumentuje: za skutki palenia co czwartego Amerykanina płacą wszyscy obywatele. Jednak z wyliczeńwynika, że palacze finansowo nie obciążają społeczeństwa.

Zakaż bliźniemu, co tobie niemiłe

JACEK KALABIńSKI

z waszyngtonu

Grupa dwudziestu młodocianych bandziorów z Salt Lake City, uzbrojonych w łańcuchy, pieprz w sprayu i kije baseballowe, bestialsko pobiła dwóch studentów palących na ulicy papierosy. W południowej Kalifornii działacze antynikotynowi chodzą do barów, w których nie przestrzega się całkowitego zakazu palenia, obserwują, kto pije i pali, a następnie wychodzą za tymi osobami i przez telefon komórkowy donoszą policji, że kierowca danego samochodu jest nietrzeźwy. Wszystkie chwyty są dozwolone w fanatycznej akcji zwalczania palenia. Amerykańskie elity już dawno rzuciły palenie i teraz zgodnie z maksymą tutejszych liberałów: "zakaż bliźniemu, co tobie niemiłe", chcą wymusić niepalenie na 50 milionach Amerykanów, którzy jeszcze sięgają po papierosa.

W takiej atmosferze zaczęła się w poniedziałek debata w Senacie USA nad ustawą mającą wydusić z firm tytoniowych 516 miliardów dolarów. Jest oczywiste, że przemysł tytoniowy przerzuci te koszty na konsumentów. Rząd ma też podnieść podatek od papierosów o 1, 5 dolara na paczce....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1392

Spis treści

Raporty

Zamów abonament