Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trzeba cudu

16 lipca 1998 | Magazyn | BH
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

ROZMOWA BARBARY HOLLENDER Z MIKE'EM NICHOLSEM

Trzeba cudu

FOT. (C) UNIVERSAL

"Kto się boi Virginii Woolf?", "Absolwent", "Paragraf 22", "Porozmawiajmy o kobietach", "Silkwood", "Pracująca dziewczyna", "Klatka dla ptaków", "Barwy kampanii", które właśnie można oglądać na polskich ekranach. Mike Nichols, twórca tych filmów, ma 67 lat, ale - opalony i energiczny - wygląda na znacznie mniej. Uchodzi za jednego z najambitniejszych reżyserów Hollywoodu. Łączy amerykańską perfekcję warsztatową z europejskim podejściem do sztuki filmowej. Sam sprawia wrażenie człowieka otwartego i na luzie. Gdy mówię, że jestem z Polski, wyraźnie się ożywia i to on zadaje pierwsze pytanie.

- Czy zna pani Janów Podlaski?

Stadninę?

- Tak, to przepiękne miejsce. Byłem w Polsce szesnaście razy. Kupowałem w Janowie konie. Czystej krwi araby. Macie najpiękniejsze konie na świecie. To one dały początek mojej hodowli. Dzisiaj mam około stu zwierząt własnych, a także kilkaset, które właściciele u nas trzymają.

Te konie to hobby czy interes?

- Przede wszystkim hobby. Ponieważ jednak jest to pasja droga, musi ona na siebie zarobić. I nie ukrywam, że zarabia, a nawet przynosi zysk.

Spędza pan na swoim ranczo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1440

Spis treści
Zamów abonament