Byle nie głosowali
Byle nie głosowali
STEFAN BRATKOWSKI
Urodzaj mamy na zboże; znowu nieszczęście. Gdyby kłosiło od razu złotówkami, nie byłoby problemu. Atak, co rok to samo. Rozpacz i protest: socjalistyczne państwo nie kupuje i nie chce płacić!
Swoją drogą, ileż energii i pomysłowości wtych, co zwołują, skrzykują, organizują, dogadują, żeby -- gdzieś coś wysypać izmarnować (oczywiście, głównie cudze) . Ale też za to ma się najlepszy czas wtelewizji, czołówki gazet, cóż za okazja!
Że nikogo nie zastanawia, jak sobie z tym poradzić? Podczas kampanii wyborczej wydzierano sobie wzajem głosy emerytów, ale im starczało -- obiecywać. Tu by trza coś zrobić. Dlatego chłopi, aiponad dwa miliony drobnych przedsiębiorstw, ponad połowa społeczeństwa, trzon warstwy średniej, to wyborcy nadmiarowi. Balast polityczny.
Już nawet nikt nie mówi, że państwo nie jest od kupowania zboża. Wiedząc, jak nam pamięć amputowano, idę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta