Informacje
Informacje
Mazury, rok 1946: szaber i gwałty
Rozbierano nawet stodoły
Wpowstałym dokładnie trzydzieści lat temu filmie Henryka Kluby "Słońce wschodzi raz na dzień" jest następująca scena: karawana chłopskich wozów rusza gdzieś z Beskidów na zachód, na Ziemie Odzyskane. Chłopi namówieni przez "miastowego" łowcę fortepianów wyruszają jednak wszczytnym celu -- chcą przede wszystkim znaleźć tartak, który przydałby się wich własnej wsi. Bezwzględny "miastowy" ponosi zasłużoną karę, górale zaś porzucają wyszabrowane fortepiany ido rodzinnej wsi przywożą tylko urządzenia do tartaku, nad wejściem do którego umieścili następnie wielki napis "Własność Ludu" (nawiasem mówiąc tartak został wkrótce przez władzę -- też ludową -- zamknięty) . Podobne "wyprawy" były w pierwszych powojennych latach normalnością. Jednak ich powody iprzebieg były dużo bardziej prozaiczne, brutalne itragiczne, niż przedstawia to filmowa, artystyczna wersja wydarzeń. Dobrze ilustrują to prezentowane poniżej dokumenty.
Czytając te materiały trzeba pamiętać, że dotyczą one nie obcych, dalekich iegzotycznych (wówczas) Szczecina, Kłodzka czy Legnicy, lecz terenów odległych od stolicy osto kilkadziesiąt kilometrów, zamieszkanych wniemałym procencie przez autochtonów,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta