Daleko od szlaku
Daleko od szlaku
Wystarczy zboczyć z głównego traktu, by zobaczyć inny Nepal. Klucząc esowatymi tarasami pól ryżowych, można dotrzeć do wiosek, których nie ma na żadnej mapie, a cywilizacja zdołała je zaledwie musnąć. To Nepal prawdziwy, skrywany przed okiem turysty.
Taka jest polityka rządzącego tu króla i jego prawej ręki, Rady Stanu. Doskonale wiedzą, że muszą chronić to, co mają najcenniejsze - przyrodę. Z drugiej jednak strony w tym biednym, rolniczym kraju, zwłaszcza w ostatnich latach, pieniądze z turystyki stanowią pokaźną część dochodów. Trudno zupełnie z nich zrezygnować. Dlatego władza, aby mieć pod kontrolą przybyszów, na każdy ruch - czy to wyprawa w Himalaje, czy spływ potokami na pontonach - nakazuje kupno specjalnego pozwolenia. Swobodnie można poruszać się tylko w granicach największych miast i szlakami komunikacyjnymi między nimi.
Szosa dająca życie
Bite drogi długo nie były potrzebne Nepalczykom. Wystarczały ścieżki, którymi mógł przejść człowiek i jego zwierzę. Dopiero większe i mniejsze rewolucje z lat pięćdziesiątych w krajach Azji Południowo-Wschodniej i odsunięcie od rządów rodziny Ranów sprawiły, że nastąpił postęp w dwóch dziedzinach ich życia: budowie dróg i oświacie. Dzisiaj istnieje kilka asfaltowych nitek, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta