Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

A więc tupnąłem

09 listopada 1998 | Prawo | AS

Profesor Adam Strzembosz

A więc tupnąłem

Nie chciałem się z Państwem żegnać. Przecież nie znikam całkowicie i pewnie nieraz wypowiem się na łamach "Rzeczpospolitej" w tych kwestiach, które uważam za prawdziwie ważne. Ale Pani Redaktor przekonuje, że pożegnalne felietony weszły już w zwyczaj tej rubryki, do której powołanym jest się "z urzędu". Podporządkowuję się temu zwyczajowi.

Przez dłuższy czas w jakąś środę albo czwartek dzwonił telefon i znajomy głos pytał, czy pamiętałem o felietonie. Najczęściej nie pamiętałem, więc w popłochu wieczorem siadałem nad kartką papieru i prędko pisałem o tym, co aktualnie "chodziło mi po głowie" albo co ostatnio przeżyłem, chociażby to był urlop na Bukowinie rumuńskiej w polskiej wsi i wśród pięknej polszczyzny.

To już jest za mną i pozostało mi "ostatnie słowo".

Zrozumiałą pokusą jest ujawnienie w felietonie kulis mojego odejścia ze stanowiska pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Bo było to odejście -- świadomy wybór. Ale pozostawiam to do memuarów, które zresztą są mało prawdopodobne. Ograniczę się do stwierdzenia, że jestem z tego odejścia nieco dumny, tak jak z jakże trudnej decyzji powołania rzecznika interesu publicznego w ostatnim dniu mego urzędowania. Prawnicy tę decyzję ocenili...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1540

Spis treści
Zamów abonament