Pieniądze za śmierć
Pieniądze za śmierć
Czy możliwa jest kontrola światowego handlu bronią?
Maciej Kuczyński
Od czasu rozpadu ZSRR politycy i publicyści ubolewają nad niebezpieczeństwami, jakie pociąga za sobą wyprzedaż radzieckiego uzbrojenia, prowadzona przez rządy państw WNP, a czasem również oficerów i żołnierzy poszczególnych armii tych krajów. Powszechnie się uważa, że gdyby państwa te przestrzegały pewnych reguł w handlu bronią, to łatwiej byłoby zwalczać dyktatury, pomagające terrorystom lub prowadzące politykę ludobójstwa wobec mniejszości. Zdaniem wielu, wprowadzenie pewnej dyscypliny do światowego handlu bronią, której podporządkowałyby się państwa Europy, Ameryki Północnej oraz kraje WNP, mogłoby zapobiec nowym konfliktom i nadmiernym zbrojeniom.
Jest to piękna wizja, ale niestety całkiem nierealna.
Nie bierze się w niej bowiem pod uwagę powstania od 1945 roku w licznych krajach Trzeciego Świata rodzimych przemysłów zbrojeniowych i przebicia się na rynek handlu bronią nowych eksporterów uzbrojenia, wywodzących się spoza kręgu uprzemysłowionych państw Europy, Ameryki Północnej i byłego ZSRR. Ich udziału w handlu bronią nie można lekceważyć, nawet jeśli obecnie przypada na nie tylko 8 proc. zarejestrowanego światowego eksportu broni. Fakt, że kraje Trzeciego Świata kontrolują stosunkowo niedużą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)