Desperatowi chwała
Z DRUGIEJ STRONY
Desperatowi chwała
JANUSZ WOJCIECHOWSKI
Ten felieton jest bardziej niż zwykle emocjonalny. Proszę mi to wybaczyć. Trochę mnie wzruszyły ostatnio przeczytane wiadomości o zdarzeniach na stacji metra w Warszawie. Staruszce uciekł pies i wpadł między wagony. Kobieta daremnie przywoływała ulubieńca, buszującego gdzieś między kołami pociągu. Tymczasem dowództwo metra zarządziło odjazd, nie bacząc na psa i rozpacz właścicielki.
I wtedy stała się rzecz niezwykła -- nieznany młody człowiek nagle stanął na torach i oznajmił, że dopóki pies się nie znajdzie, pociąg nie odjedzie. Przez kilkanaście minut warszawskie metro stało zablokowane. Psa można spokojnie rozjechać, ale człowieka przecież nie. Już koncentrowano siły dla usunięcia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)