Żegnaj, nosorożcze!
ROZMOWA
Jeremi Przybora: rock uważam za muzyczną odmianę dyktatury proletariatu
Żegnaj, nosorożcze!
: Przyznał pan kiedyś, że pisanie niepoważne to pańskie hobby. Do księgarń trafił właśnie trzeci tom pańskich wspomnień, jak więc udało się przekonać pana do napisania czegoś poważnego?
JEREMI PRZYBORA: Te wspomnienia nie są takie całkiem poważne, podobnie jak to bywa z życiem, w którym na szczęście nie brak momentów rozweselających. Zwłaszcza kiedy się na nie patrzy z perspektywy mojego wieku. To już było pewnym ułatwieniem dla niepoważnego raczej pióra w podjęciu tak poważnego zadania. Niemniej przygotowywanie mnie do niego trwało dosyć długo. Chociaż zapewne było przypadkowe, robi wrażenie bardzo metodycznego, kiedy teraz o tym myślę. Zanim zabrałem się do książki, miałem za sobą dwa wywiady-rzeki, oba przeprowadzone ze mną przed kamerami telewizyjnymi przez Magdę Umer. Jeden w końcu lat 70. poświęcony był wątkowi piosenkowemu w moim życiu, nie pamiętam już w ilu odcinkach, nazywał się "Zwierzenia przy fortepianie". Zwierzałem się w nim Magdzie i Jurkowi Derflowi (rozmawialiśmy i śpiewaliśmy przy jego akompaniamencie) w sposób raczej żartobliwy i "rozrywkowy", więc właściwie w moim niepoważnym stylu. Drugi wywiad-rzeka w końcu lat 80. , w przededniu odzyskania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta