Przypadki nosorożca
Jeremi Przybora: rock uważam za muzyczną odmianę dyktatury proletariatu
Przypadki nosorożca
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Przyznał pan kiedyś, że pisanie niepoważne to pańskie hobby. Do księgarń trafił właśnie trzeci tom pańskich wspomnień, jak więc udało się przekonać pana do napisania czegoś poważnego?
JEREMI PRZYBORA: Te wspomnienia nie są takie całkiem poważne, podobnie jak to bywa z życiem, w którym na szczęście nie brak momentów rozweselających. Zwłaszcza kiedy się na nie patrzy z perspektywy mojego wieku. To już było pewnym ułatwieniem dla niepoważnego raczej pióra w podjęciu tak poważnego zadania. Niemniej przygotowywanie mnie do niego trwało dosyć długo. Chociaż zapewne było przypadkowe, robi wrażenie bardzo metodycznego, kiedy teraz o tym myślę. Zanim zabrałem się do książki, miałem za sobą dwa wywiady-rzeki, oba przeprowadzone ze mną przed kamerami telewizyjnymi przez Magdę Umer. Jeden w końcu lat 70. poświęcony był wątkowi piosenkowemu w moim życiu, nie pamiętam już w ilu odcinkach, nazywał się "Zwierzenia przy fortepianie". Zwierzałem się w nim Magdzie i Jurkowi Derflowi (rozmawialiśmy i śpiewaliśmy przy jego akompaniamencie) w sposób raczej żartobliwy i "rozrywkowy", więc właściwie w moim niepoważnym stylu. Drugi wywiad-rzeka w końcu lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta