Gwiazdy sportu: Mika Myllylae
FOT. (C) AP
"Dzisiaj pragnąłem tylko stanąć na podium. Dobrze, że od razu wywalczyłem złoto. Przecież mistrzostwa świata nie zdobywa się codziennie". Tak mówił po zdobyciu złotego medalu w pierwszej biegowej konkurencji (30 km) narciarskich mistrzostw świata w Ramsau. W kolejnym biegu (10 km) znów był najszybszy, a nazajutrz dorzucił do kolekcji srebrny medal w biegu łączonym. Fin Mika Myllylae nie jechał na mistrzostwa w roli faworyta. Miał to być raczej kolejny popis słynnego norweskiego multimedalisty Bjoerna Daehliego, ale to nie on, lecz właśnie Myllylae wróci z Ramsau w roli bohatera.
Sukcesy Fina przyszły nieoczekiwanie, bo po prawie dwumiesięcznej... chorobie. "Miałem problemy z płucami. Zaatakował mnie jakiś wirus, nikt nie wie dokładnie, jaka to była choroba. Dzięki temu mogłem dłużej pobyć z rodziną" - mówi Myllylae. O tym, że weźmie udział w pierwszej konkurencji mistrzostw w Ramsau, zdecydował 24 godziny przed startem, po dobrym wyniku na treningu. "Wcześniej dawałem sobie szanse właściwie tylko w biegu na 50 km." W narciarskim...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta