Człowiek prosty i szlachetny
JOE DIMAGGIO
Reporterzy spytali kiedyś, dlaczego nigdy nie rzucił w przeciwnikakijem baseballowym, nigdy nawet nie skopał w złości trawy na boisku. Mistrz odpowiedział, że tak nie można. Jakby to wyglądało woczach widzów?
Człowiek prosty i szlachetny
TADEUSZ WOJCIAK
z buffalo
Wielki sportowiec rzadko staje się częścią kultury narodowej potężnego kraju. Tak jest w Ameryce z baseballistą Joe DiMaggio, synem ubogich imigrantów z Sycylii, który zmarł w poniedziałek tuż po północy. Amerykanie traktują go jak bohatera -- symbol mijającego wieku.
Ostatnie lata życia DiMaggio spędził w atmosferze domysłów i tajemnicy. Zagadkowa była również jego śmierć. Mało kto z wielkich tego wieku kończył w tym stylu, może tylko Jackie Onassis. Kilkanaście tygodni temu, w połowie stycznia, niektóre amerykańskie media doniosły, że zwalczył raka płuc i wychodzi ze szpitala wyleczony. Teraz okazuje się, że opuścił szpital po kilku epizodach mało udanej walki ze śmiertelną chorobą, a optymizm gazet był całkowicie na wyrost.
Bohater wszystkich pokoleń
W przerwie na lunch w Poplar Street Academy w Buffalo czarnoskórzy uczniowie siódmej klasy przeglądają egzemplarze gazety "USA Today" z portretami zmarłego baseballisty na pierwszej stronie i kłócą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta