![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Tyrol nie całkiem wyrolowany
Tyrol nie całkiem wyrolowany
Było to dwa dni przed otwarciem Domu Tyrolskiego w Mysłakowicach. Przyjazd zapowiedzieli przedstawiciele rządu austriackiego. A tu w nocy nowej rzeźbie, przedstawiającej Tyrolczyków tęskniących za ojczystą ziemią, ktoś utrącił głowę. Głowę udało się na czas dorobić. Dla Tyrolczyków była to kolejna przykrość. Bo nie chodziło tylko o rzeźbę...
Wojciech Ulanecki, pracownik służby ochrony zabytków w Jeleniej Górze, przyznaje: - To prawda, Tyrolczycy mieli tu kłopoty. Gdy kupowali dom, zostali oszukani przez polskich pośredników. Naciągali ich też potem wykonawcy podczas remontu.
Wyremontowany przez Tyrolczyków budynek, w którym mieści się muzeum poświęcone kulturze Tyrolu i gospoda w stylu alpejskim, dzierżawi córka Henryka Koziei, hotelarza i restauratora w Mysłakowicach pod Jelenią Górą. Po zniszczeniu tyrolskiej rzeźby, Kozieja wyznaczył nagrodę za pomoc w ujęciu sprawców wybryku. - Sprawców nie ujęliśmy, ale skończyło się tłuczenie lamp i szyb czy pogróżki w rodzaju "Spalimy cię, Szwabie" - opowiada Henryk Kozieja. - Bo tutaj dla wielu ludzi nie ma różnicy między Austriakiem i Niemcem. Ja jednak nie wierzę, że rzeźbę okaleczył ktoś dorosły. To było dzieło niezrównoważonych wyrostków.
Domów w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
