Głód bezpieczeństwa
Głód bezpieczeństwa
Obywatel III Rzeczypospolitej nie czuje się bezpieczny. Na ulicach miast i drogach publicznych, w stosunkach z pracodawcami, bankami, sądami i urzędami czyhają na jego prawa różne zagrożenia. Boi się dziś nie tylko przestępców, odczuwa niepokój także przed instytucjami powołanymi do stosowania prawa. W samym bowiem prawie kryją się liczne pułapki. Nagle ludzie tracą prawa niegdyś nabyte pod rozmaitymi pretekstami, np. że były to przywileje nadane przez komunistycznego prawodawcę z naruszeniem zasady równości obywateli wobec prawa. Ciągle stanowione są przepisy działające wstecz i ustawy, które wchodzą w życie z chwilą ogłoszenia, bez zachowania vacationis legis, wskutek czego ich adresaci nie mają czasu na ułożenie sobie swych stosunków majątkowych zgodnie z nowymi przepisami i szansy zaradzenia grożącemu im niebezpieczeństwu.
I deał społeczeństwa bezpiecznego, "wolnego od lęku i niedostatku", jest pięknym mitem XX wieku, stworzonym po II wojnie przez twórców paktów praw człowieka. Utopią okazała się w naszych czasach idea powszechnego bezpieczeństwa, żadne bowiem państwo nie było dotąd w stanie zabezpieczyć wszystkich swych obywateli przed ryzykiem życia w coraz bardziej skomplikowanych warunkach współczesnej cywilizacji, przed rozprzestrzeniającą się przestępczością, wadliwym działaniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta