Superman zabija Tytusa
Superman zabija Tytusa
FOT. PIOTR KOWALCZYK
Rozwichrzone siwe włosy Papcia Chmiela znają chyba wszyscy miłośnicy komiksu w Polsce. Jego książeczki z przygodami Tytusa, Romka i A'Tomka rozeszły się w nakładzie ponad 10 milionów egzemplarzy. Całe zawodowe życie spędził jako grafik i publicysta "Świata Młodych". To Papcio Chmiel, czyli Henryk Jerzy Chmielewski, odpowiadał za szatę graficzną tego popularnego, młodzieżowego pisma. Ostatnio spłatał wszystkim figla, wydając pierwszą "poważną" książkę, czyli taką, w której tekst przeważa nad ilustracją: własną biografię "Urodziłem się w Barbakanie". Chociaż skończył 75 lat, nie traci dobrego humoru, z którego słyną komiksy o Tytusie. Wakacje spędza w domu, rysując kolejną książeczkę.
Na przygodach "Tytusa, Romka i A'Tomka" wychowały się już trzy pokolenia. W latach pięćdziesiątych, kiedy pan zaczynał, był to jedyny polski komiks, dzisiaj konkurencja jest ogromna, ale rysowane przez pana książeczki wciąż osiągają wielkie nakłady.
- Ale nie takie jak kiedyś. Chociaż Tytus jest tak znany, zabijają go Superman i Myszka Miki. Amerykański komiks zalał polski rynek. Myślę, że sukces Tytusa polegał na tym, że starałem się poruszać tematy związane z aktualnościami. To był zawsze bardzo polski komiks...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta