Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co w przyrodzie ginie

16 sierpnia 1994 | Kraj | MU

Opowieść o jednym człowieku, banku, agencji rządowej i o kilku osobach

Co w przyrodzie ginie

-- Przyszli Cyganie z karabinami -- wspomina stróż w przetwórni kurczaków w Gospodarzu. -- Szukali go. Ale gdzie on jest, nie wiadomo.

Sąsiad drapie się w głowę: "podobno gdzieś między Tomaszowem Mazowieckim a Piotrkowem Trybunalskim". Podobno widziano go w Uniejowie, podobno prowadził handel obwoźny w Zgorzelcu.

Urzędnicy z Agrobanku dziwią się: jest list gończy, a ciągle zjawiają się pełnomocnicy z dokumentami z jego podpisem.

Państwo Millerowie, hodowcy drobiu, krótko: "złodziej".

Właściciel posiadłości sąsiadującej z jego niedoszłym zakładem przetwórczym w Tuszynie: "Od czasu, gdy ostatni raz tu go widziałem, wyrosły mi w ogrodzie trzyletnie topole, przynajmniej zasłaniają te ruiny".

Poszukiwany Józef Szymczak zameldowany jest w Łodzi, w miniaturowej chałupce-oficynie typowego łódzkiego "obskurnika" z drewnianymi schodami skrzypiącymi w dusznym, ciemnym korytarzu.

Jego działalność gospodarcza kosztowała Skarb Państwa, jak twierdzą wierzyciele, ponad trzydzieści miliardów złotych. Tyle podatnicy. Hodowcy, dostawcy, wspólnicy -- tak naprawdę nie wiadomo, ile od nich dostał w towarze i gotówce, bo nikt ich wszystkich jeszcze...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 245

Spis treści
Zamów abonament