Z galerii żyć trudno
Z galerii żyć trudno
Rozmowa z Jadwigą Bocho-Kokot, właścicielką galerii "U Jadźki" w Zielonej Górze
Czy prowadzenie galerii jest opłacalne?
Nie, w tej chwili absolutnie nie. Jest wyłącznie przyjemnością.
Ale z przyjemności żyć trudno.
Trudno, i dlatego w galerii prowadzę barek. To pozwala przetrwać, opłacić czynsz, pracowników.
Alkohol obok obrazów, tkanin artystycznych, ceramiki, rzeźb. .. ?
Wydawać się może, że jest to dziwne połączenie, ale alkohol ze sztuką są bardzo blisko. Wielu artystom alkohol pomaga żyć, wręcz tworzyć, z czym specjalnie się nie kryją.
Kto jeszcze oprócz klientów galerii wpada do pani na drinka; czy także ludzie "prosto z ulicy", nie zainteresowani sztuką?
Z tym bywa bardzo różnie. Ale ponieważ galeria istnieje od 11 lat, krąg osób, które przychodzą do galerii jak do siebie, jest bardzo duży. Ja tych wszystkich ludzi znam, i dlatego osoba obca, prosto z ulicy, czasem nie ma odwagi tu wejść....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)