Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Długie kindżały Kaukazu

20 września 1999 | Publicystyka, Opinie | WG
źródło: Nieznane

DAGESTAN

Nie widać szans na szybkie zakończenie konfliktu - "pełzająca" wojna będzie to przygasać, to wybuchać, aż Rosja przegra batalię, tak jak poniosła porażkę w Czeczenii

Długie kindżały Kaukazu

Walki w okolicach wioski Karamachi: rosyjscy żołnierze schwytali mężczyznę podejrzewanego o przynależność do oddziałów wahabickich.

AP

WOJCIECH GÓRECKI

Wszystkie poświęcone Kaukazowi analizy od dawna wymieniały Dagestan jako najbardziej niebezpieczne ognisko zapalne w tym regionie. Czeczenia to małe piwo w porównaniu tym, co wydarzy się w Dagestanie - w takim duchu wypowiadali się kolejni eksperci, zaś rosyjscy dziennikarze roztaczali apokaliptyczne wizje wojny, krwawej rzezi, histerii, rozkładu. W końcu stało się. Dagestan eksplodował. Czarne scenariusze zaczęły się urzeczywistniać.

Ta największa kaukaska republika to nieprawdopodobny tygiel narodów i języków. Kilkadziesiąt zamieszkujących ją grup etnicznych zachowało własny obyczaj, obrzędy, elementy stroju. Czternaście ma status "narodów paszportowych": ich nazwy wpisuje się do rosyjskich dowodów osobistych w rubryce "narodowość".

Pod kontrolą klanów

W dobie pieriestrojki prawie każda grupa wysunęła swoje żądania. Dotyczyły kultury, szkół z językiem...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1808

Spis treści
Zamów abonament