Cnota ukarana
Cnota ukarana JAN SKÓRZYńSKI
Wiadomości o nepotyzmie i korupcji w Komisji Europejskiej, jakie blisko rok temu ujawniła prasa, wstrząsnęły Brukselą. Komisja musiała podać się do dymisji, a głosom nawołującym jej urzędników do etycznej poprawy nie było końca. Zaostrzone reguły postępowania w tej mierze obiecał nowy przewodniczący Romano Prodi.
O tym, że słowa te nie były rzucone na wiatr jako jeden z pierwszych przekonał się Pol Van Buitenen, któremu udzielono dyscyplinarnej nagany. Co przeskrobał Van Buitenen? Powiadomił Parlament Europejski o nieprawidłowościach w Komisji. To dzięki jego informacjom wyszły na jaw praktyki niektórych komisarzy, którzy w efekcie musieli pożegnać się z Brukselą. Van Buitenena z pracy nie wyrzucono, choć na początku, jak twierdzi AFP, zawieszono go w czynnościach i obniżono pensję. Ale jedno jest pewne - nikt z urzędników Komisji nie będzie próbował go naśladować.