Bomba siarkowodorowa
Nieczynna kopalnia siarki Basznia grozi katastrofą ekologiczną
Bomba siarkowodorowa
Jeśli dojdzie do erupcji, siarkowodór znajdujący się w wodzie złożowej kopalni Basznia (woj. podkarpackie) może zatruć mieszkańców okolicznych wsi, a nawet zagrozić pobliskiemu uzdrowisku Horyniec. Eksperci mówią o niebezpieczeństwie dla zdrowia i życia ludzi, ostrzegają przed skażeniem powietrza, ziemi oraz wody. Skorodowane rury opuszczonej kopalni grożą katastrofą, a urzędnicy trzech ministerstw od lat zastanawiają się, co z tym fantem zrobić.
W fachowych opracowaniach dotyczących kopalni siarki Basznia k. Lubaczowa pojawił się skrót NZŚ, oznaczający nadzwyczajne zagrożenie środowiska. Eksperci z Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Siarkowego tarnobrzeskiego "Siarkopolu" piszą o skorodowanych rurach i głowicach oraz niesprawnej armaturze, mogącej spowodować niekontrolowany wypływ wody z zabójczym siarkowodorem. W najnowszym raporcie Najwyższej Izby Kontroli, do którego dotarliśmy nieoficjalnie, również jest mowa o poważnym zagrożeniu erupcją i zatruciem ludzi. Okoliczni mieszkańcy przyzwyczaili się już do życia w sąsiedztwie tykającej bomby chemicznej, a lokalne władze opracowały plan akcji ratowniczej. Trzy ministerstwa - skarbu państwa, gospodarki i ochrony środowiska - choć wiedzą o niebezpieczeństwie, czują się w tej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta