Człowiek z metalu
Człowiek z metalu
(C) REUTERS
Jego twarz łatwo zapada w pamięć: wrażliwe, jakby wilgocią nasycone oczy, gorzkie grymasy, spojrzenia człowieka bezradnego, zagubionego w życiu. Teraz to wszystko żyje pod plastikową maską. Robin Williams w swym najnowszym filmie "Bicentennial Man" ("Człowiek dwóch wieków") nosi kostium z plastiku, imitującego metal. Gra robota Andrewa Martina, który odkrywa, co to znaczy być człowiekiem. Film, będący adaptacją powieści Isaaca Asimova, wyreżyserował Chris Columbus. Już przedtem powierzył Williamsowi główną rolę w komedii "Pani Doubtfire". W rolę robota aktor włożył, jak zwykle, znaczny ładunek wrażliwości. Andrew Martin ma typowe ludzkie pragnienie, by zostać zaakceptowanym przez innych. "Od razu przemówiła do mnie jego walka o uznanie" - mówił Williams w wywiadzie dla "USA Today". - Podjąłem się tej roli, by ponownie zagrać kogoś, kto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta