Mężczyzna na scenie
Andrzej Seweryn: Szekspir to nie kretyn - wiedział "trochu" więcej
Mężczyzna na scenie
FOT. JAKUB OSTAŁOWSKI
JANUSZ R. KOWALCZYK
Andrzeja Seweryna, pierwszego Polaka w zespole Komedii Francuskiej w Paryżu, mieliśmy ostatnio okazję zobaczyć w Polsce w dwóch wcieleniach. Jako Alcesta we francuskojęzycznej wersji "Mizantropa" Moliera w reżyserii Jacques'a Lassalle'a z Teatru Vidy w Lozannie, którą mogliśmy podziwiać w Teatrze Narodowym w Warszawie oraz jako narratora czytającego fragmenty "Dziennika" Gombrowicza w Krakowie. Aktor znalazł też czas na spotkania z widzami.
- Mężczyzna, który wychodzi na scenę i uważa, że już siłą faktu jest na niej mężczyzną, głęboko się myli. Aby być na scenie mężczyzną, trzeba się nim uczynić. Stać się godnym bycia mężczyzną na scenie! Podobny mechanizm działa również w przypadku kobiet wychodzących na scenę. Warto też mieć na uwadze, że zanim na scenie padnie typowa kwestia z jakiejś modnej współczesnej sztuki: "SpÉÉaj, ty ch..u!", to wcześniej trzeba nauczyć się mówić: "Litwo, ojczyzno moja". Język Mickiewicza, Słowackiego, Norwida to dla aktora baza. Jeśli tego nie zrozumiecie, może mi was być tylko żal. Bo nie poradzicie sobie w zawodzie. Nie stworzycie przekonujących postaci.
Od tych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta