![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Dlaczego dział zasobów ludzkich nie cieszy szacunkiem
Dlaczego dział zasobów ludzkich nie cieszy się szacunkiem?
Nowy szef zasobów ludzkich próbował zrobić wszystko, żeby jego dział przestał być traktowany jak administracyjne peryferia. Nie przyniosło to jednak skutku.
ROBERT GALFORD
Przełożył Andrzej Ehrlich
"Nie wiem, do jakiego problemu najpierw się wziąć" - westchnął Luke Robinson. Kate Rose, siedząca nad kawą naprzeciw niego, lekko się uśmiechnęła. Powiedziała: "Fakt, że masz kłopoty". Luke wzniósł oczy ku górze: "Dziękuję ci bardzo. Znakomicie dostrzegasz to, co oczywiste. Ale co mam zrobić?"
Robinson i Rose siedzieli w kawiarni niemal od dwóch godzin. Tłum klientów przychodzących na lunch już dawno zniknął, a powoli zaczęli się pojawiać popołudniowi amatorzy kawy. Robinson, partner kierujący zasobami ludzkimi w Loft Securities, zadzwonił do Rose częściowo dlatego, że była jego osobistą przyjaciółką, ale także dlatego, że była wiceprezesem do spraw zasobów ludzkich w odnoszącej sukcesy firmie public relations. Wiedział, że jest świetnym menedżerem. W trakcie lunchu opowiedział jej o swoich problemach.
Zanim Robinson przyłączył się przed rokiem do Loft Securities, był partnerem w Powell Group, znanej firmie doradczej w dziedzinie zasobów ludzkich. Specjalizował się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
