Ani nowa, ani stara, ani lepsza
JANUSZ JANKOWIAK
Ekonomiści są obecnie w stanie zaoferować ludziom jeszcze mniej niż zazwyczaj wiarygodnych przypisów do rzeczywistości. Diametralnie rozbieżne objaśnienia teraźniejszości i rokowania co do przyszłości światowej gospodarki, nafaszerowane odpowiednio spreparowanymi modelami, są dziś co prawda do kupienia na każdym rogu. Trafiają się wśród nich nawet całkiem przyzwoite. Sporo wygląda przekonująco. Ale jest to jednak obfitość półproduktów.
Nikt bowiem nie potrafi w niepodważalny sposób wytłumaczyć fenomenu gospodarki amerykańskiej, zarekomendować odpowiedniej kuracji Japończykom albo wyłożyć jasno przyczyn irracjonalnej zmienności kursów dolara, euro i jena. Wielu próbuje, ale nikomu nie udaje się zdobyć ogólnego posłuchu dla swojej koncepcji objaśnienia rzeczy dziwnych. Zaświadcza to o wielkiej, największej od wielu dziesiątków lat konfuzji, w jakiej pogrążona jest profesja zawodowych interpretatorów zjawisk gospodarczych.
Wszystko inaczej
Jeśli ktoś chce wierzyć w paradygmat "nowej ekonomii", czyli próbuje poukładać sobie świat, odwołując się do ekonomicznego postmodernizmu, może kupić pięknie opakowany towar: odrestaurowaną koncepcję Coase'a. Ten towar budzi zaufanie. "Nowa ekonomia", w myśl której wszystko,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta