Samochód zatrzymany przez niemiecką policję
Liczy się własność w świetle polskich przepisów
Samochód zatrzymany przez niemiecką policję
Na odpowiedzialność sprzedającego samochód wobec jego nabywcy nie ma wpływu to, że policja obcego państwa zatrzymała pojazd jako kradziony. Ważne jest, czy w momencie sprzedaży (zamiany) w świetle polskich przepisów był on właścicielem auta.
Takie wnioski płyną z wyroku Sądu Najwyższego z 26 listopada 1999 r. dotyczącego roszczeń zgłoszonych przez Adama K. przeciwko Henrykowi G. Ten ostatni kupił audi zgłoszone w Niemczech jako skradzione, a potem zamienił je z Adamem K. na inny pojazd - toyotę corollę.
Sporne audi, jak ustalił potem sąd, należało do obywatela niemieckiego, który pobrał odszkodowanie od niemieckiego ubezpieczyciela po zgłoszeniu jego kradzieży. Niemiec sprzedał ów samochód Stefanowi Sz., który przywiózł go do Polski. Następnie auto zmieniło właściciela na giełdzie w Gliwicach, gdzie nabył je Henryk G. Ten z kolei wyzbył się pojazdu, zamieniając się marcu 1989 r. z Adamem K. na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta