Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Artystka i muza

18 maja 2000 | TeleRzeczpospolita | MK
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

ZBLIŻENIE

Anna Milewska

Artystka i muza

FOT. MICHAŁ SADOWSKI

Niespodziewany nawrót popularności za sprawą Julii z serialu "Złotopolscy" Annę Milewską trochę zawstydza.

- Dziennikarze często pytają mnie, jak wiele mam z serialowej Julii. To trudne pytanie. Staram się tak jak ona być kobietą pełna słońca i optymizmu. Na szczęście nie musiałam jak ona na swoją miłość czekać tak długo. Ja ze swoim mężem jestem w szczęśliwym związku już 37 lat.

Aktorka od lat przyzwyczaiła widzów do postaci szlachetnie urodzonych.

- Zawsze mówię, że mama rodziła nas, trzy córki w Warszawie, tylko dla porządku. Niemal całe dzieciństwo spędziłam bowiem na wsi i było ono rzeczywiście "sielskie anielskie". Mówiąc prowincja, odczuwam bowiem klimat pewnego spokoju, życia "niespiesznego", trochę naiwnego, a zarazem bardziej szlachetnego. Do tak rozumianej prowincji zawsze tęskniłam. Moja rodzina wywodzi się z Mazowsza, żadne tam "jaśniepaństwo", raczej szlachta wyznająca tradycję patriotyczno-powstańczą. Ludzie, o których mówi się "sól ziemi". Mój ojciec był wielkim demokratą i nigdy nie zwracał uwagi na apanaże, sygnety i herby. Rodzice ukończyli przedwojenną SGGW: mama - wydział ogrodniczy, tata - rolniczy.

Dzieciństwo Anny Milewskiej przypada na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2013

Spis treści
Zamów abonament