Ruszyłem w Polskę i wołam ratunku
Budżety polskich scen
Ruszyłem w Polskę i wołam ratunku
JANUSZ R. KOWALCZYK
Teatry polskie przeżywają trudne chwile. Większość zmniejszyła liczbę etatów. W niektórych spada liczba premier. Obserwuje się regres zainteresowania widzów ofertą poszczególnych scen. I choć w zasadzie dotacje relatywnie utrzymują się na tym samym poziomie, zdarzają się prawdziwe dramaty.
W Wałbrzychu Wowo Bielicki, dyrektor Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego, zmuszony był w końcu kwietnia zawiesić działalność sceny z powodu niedoboru środków finansowych.
Płacę część honorariów
- Ruszyłem w Polskę i wołam ratunku. Nie mam pieniędzy na honoraria autorskie, na przygotowanie nowych przedstawień i na eksploatację już gotowych - powiedział "Rzeczpospolitej" Wowo Bielicki. - Nie mam pieniędzy na energię, ogrzewanie, telefony. Nieustanne zmniejszanie kosztów własnych przez jedenaście lat doprowadziło do tego, że mam w zespole siedmiu aktorów i angażuję bezetatowych. Płacę im tylko część honorariów. Zalegam z ZUS, podatkami, a nawet z opłatami za koks. Kwoty, jakie otrzymujemy, są niewystarczające. Wszystkie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta