Podróże kształcą
Złożyło się ostatnio, że musiałem ruszyć się z Warszawy na kilka dni w tzw. głęboki interior. Okazuje się, że ludzie żyją tam sobie całkiem po swojemu - sporo narzekają, trochę są zadowoleni, niekiedy sami nie wiedzą, czego chcą. Jak to w interiorze.
Najczęściej narzekają, że mało pieniędzy. Skarżą się, że sąsiad jest świnią, a sołtys jest parszywy, że za mało albo za dużo deszczu, ale tu przydałby się kawałek utwardzonej drogi, tam trawniki, no i ktoś mógłby dopilnować, żeby wyzbierano śmieci z okolicy. I żeby "opłaty" były mniejsze.
Ich zdaniem powinien tego dopilnować prezydent Wałęsa. Kto jest premierem, nie za bardzo się orientują, a o istnieniu jakiejś opozycji nie mają zielonego pojęcia. Władza to władza.
Jest takich całkiem sporo, co dedykuję niniejszym P.T. politykom wszelkiego autoramentu, zaś tym z chwiejącej się koalicji - zwłaszcza.
Maciej Łukasiewicz