Trafić w swój czas
Trafić w swój czas
Filmowcy lubią Tunezję. W jej krajobrazach powstawały "Gwiezdne wojny", tu Zefirelli kręcił "Życie Jezusa", tu rozpoczęła się superprodukcja "Quo vadis".
- Jednym z podstawowych zadań artysty - mówi Jerzy Kawalerowicz jest umiejętność trafienia swą powieścią, filmem, dramatem czy obrazem w odpowiedni czas. Są ludzie bardzo utalentowani, których dzieła nie przechodzą do historii tylko dlatego, że powstały zbyt wcześnie lub zbyt późno. Sienkiewicz dostał Nobla nie tylko za talent, za filozofię, ale również za to, że powieścią "Quo vadis" świetnie trafił w czas. Pisał na przełomie epoki i o przełomie epoki. Teraz sytuacja się powtarza, bo znajdujemy się na przełomie tysiącleci.
Udźwignąłem Winicjusza i Ligię, ciekawe, czy udźwignę rolę Ursusa myśli Rafał Kubacki
Tunezja, której krajobrazy docenili już m.in. filmowcy amerykańscy realizując tu "Angielskiego pacjenta" i "Gwiezdne wojny", tym razem okazała się wprost wymarzona dla opowieści z początku chrześcijaństwa. Tu przecież Zefirelli realizował "Życie Chrystusa". Do 5 czerwca właśnie w Tunezji realizowane były zdjęcia największej polskiej superprodukcji, czyli "Quo vadis". W jednej z grot, w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta