Wszystko ma swój czas
Wszystko ma swój czas
DARIUSZ JAROSIŃSKI
Kiedy w roku 1971 przyjechał do Polski kanclerz Willy Brandt, Fryderyk Tegler, jako przewodniczący Związku Chrześcijańskich Studentów Polskich, został zaproszony na spotkanie z nim. Nie przypuszczał wtedy, jak bardzo znajomość z Brandtem może okazać się przydatna... W kilka lat później Tegler, wówczas już pastor parafii w Rynie, szykanowany przez administrację i esbecję, zdecydował się wyjechać do Niemiec. W stanie wojennym zaczął wysyłać tiry z żywnością, lekami, aparaturą medyczną, odzieżą do mrągowskiego szpitala, opieki społecznej, Państwowego Domu Małych Dzieci. Dziś jest honorowym obywatelem Mrągowa.
Przodkowie pastora Fryderyka Teglera, i to zarówno ze strony matki, jak i ojca, przybyli na Mazury z austriackiego Salzburga zimą na przełomie roku 1721/1722. Szacuje się, iż do Prus Książęcych dotarło z arcybiskupstwa salzburskiego, w kilku falach migracyjnych, od 10 do 15 tysięcy "wygnańców wiary", jak ich nazywano. Nie godząc się na zmianę wiary ewangelickiej na katolicką, zostali zmuszeni do emigracji. Byli bardzo cenionymi przez króla Prus osadnikami, znanymi z rzetelności i przedsiębiorczości. Burmistrzowie wielu miast czynili częstokroć niezwykłe zabiegi u radcy skarbowego w Królewcu, aby zdobyć nowych osiedleńców - salzburczyków. Tradycja...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta