Nasza anemiczna polszczyzna
Nasza anemiczna polszczyzna
Andrzej IBIS Wróblewski
Na I Forum Kultury Słowa w 1995 roku we Wrocławiu prof. Walery Pisarek (późniejszy przewodniczący Rady Języka Polskiego) wysunął tezę, że polszczyźnie zagraża poważne niebezpieczeństwo. Oparł się na stwierdzeniach amerykańskich językoznawców, C. Moseleya i R.A. Ashera, którzy stwierdzili, że z istniejących obecnie na świecie ponad 6000 języków w najbliższych 100 latach wyginie połowa (a będą to przede wszystkim języki niewielkich grup społecznych), a w następnych stu latach prawie tyle samo. "Jest to zjawisko podobne do wymierania w przyrodzie niektórych gatunków zwierząt" - stwierdzili ci uczeni.
Otóż wśród tych języków, które wyginą, może się znaleźć również język polski. Dlatego musimy przedsięwziąć energiczne środki zaradcze, by do tego nie dopuścić. Perspektywa tej groźby wydaje się na pozór dość odległa: dwieście lat. Cóż to jest jednak dwieście lat w dziejach narodu czy państwa? Czy tak dawno obchodziliśmy 200-lecie Konstytucji 3 maja? I czy długi czas nas dzieli od obchodów 200-lecia kultu Napoleona? A co się stanie, gdy na świecie zabraknie polszczyzny? Świat będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta