To śmiech, to płacz
To śmiech, to płacz
Rozmowa z Mikołajem Grabowskim, aktorem, reżyserem, dyrektorem teatru familijnego
W czasach, gdy martyrologia podlega i nflancji, pan zatytułował swój najnowszy spektakl "Zesłanie". Czy tych, którzy nie znają pańskiej twórczości, zachęci to do o dwiedzenia teatru w sobotni wieczór?
W sobotę raczej nie. .. Może we wtorek, czwartek? Na szczęście pełny tytuł spektaklu brzmi "Zesłanie, czyli carski kabaret". Dopiero ta antynomia wyjaśnia moje intencje. A le na zainteresowanie zasługuje przede wszystkim sam tekst. "Wspomnienia Konstantego Wolickiego z czasów pobytu na Cytadeli warszawskiej i na Syberii", napisane przez polskiego szlachcica, człowieka bardzo wykształconego, o którym, niestety, niewiele wiemy. Jego pamiętnik wydany w zeszłym stuleciu, do tej pory nie miał wznowień, a na pewno zasługuje na reprint. W latach 80. wspomnienia Wolickiego wskazał mi krytyk Paweł Konic.
Dlaczego wtedy ich pan nie wystawił?
Ze względów cenzuralnych. Portretu Rosji, carskich u rzędników i "samodzierżawia" nie powstydziłby się sam Mikołaj Gogol. Ale jest to tekst ważny również dla myślenie o Polsce. Chodzi przecież o wielki narodowy temat, jakim jest dla Polaków zsyłka na Sybir. Co ciekawe, autor, choć sam był zesłańcem, nie epatuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)