Odpowiedzialność za wspólny los
Zwierciadło elit
Odpowiedzialność za wspólny los
Andrzej W. Pawluczuk
Kiedy pewien wrocławski kabaret przybrał kilkanaście lat temu imię "Elita", nie wywołało to złych skojarzeń. Słowo to nie było jeszcze w tak powszechnym użyciu jak dzisiaj, a o elicie politycznej, uważanej za "onych", mówiło się najczęściej "klasa rządząca". Niosło to znaczenie nie tylko opisowe, ale było przede wszystkim oceną ówczesnego podziału na "nas" oraz "onych". Smaczku w tej mierze dodawał marksistowski termin "klasa", co miało oznaczać, że rządzący mają na uwadze przede wszystkim interesy swoje, nie zaś kraju i społeczeństwa. Nie ulegało zatem wątpliwości, że rządzący nie cieszą się szacunkiem rządzonych. Chociaż z biegiem lat, w miarę "umacniania" socjalizmu, byli coraz lepiej wykształceni i mieli coraz lepsze maniery, przebywanie w ich towarzystwie nie należało, jak zauważył Zbigniew Herbert, do dobrego tonu. Stąd brały się ich głębokie kompleksy, ale także niekłamany szacunek dla elity prawdziwej i powszechnie akceptowanej.
Tą niekwestionowaną elitą byli uczeni, artyści i przedstawiciele tych zawodów (np. lekarze) , w których nawet najwyższe namaszczenie partyjne nie dawało kompetencji zawodowych. Pojęcie elity było bowiem w powszechnym rozumieniu łączone z ponadprzeciętnym poziomem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)