Europa to nie rynek
Zainteresować sobą zachodnich partnerów
Europa to nie rynek
RYS. JÓZEF KACZMARCZYK
MARIA WĄGROWSKA
To bardzo dobrze, że Polska z wielką determinacją dąży do realizacji swego drugiego strategicznego celu w polityce zagranicznej, czyli członkostwa w Unii Europejskiej.
Szczęśliwie przestała to czynić z tak wielkim zacietrzewieniem jak poprzednio, żądając od Brukseli określenia dokładnej daty przyjęcia. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby wyrażała większe zrozumienie dla wewnętrznych problemów "15" i aspiracji tego ugrupowania.
Nowa tożsamość
"15" nie uporała się do końca z dylematem "pogłębienie" czy "poszerzenie", a już rodzą się nowe koncepcje jej rozwoju, wybiegające w przód, daleko poza planowany w grudniu szczyt w Nicei.
Unia, którą Polacy kojarzą głównie ze zintegrowanym rynkiem (a negocjacje o członkostwo tylko odczucie to wzmacniają), wręcz wyróżnia się wśród wszystkich krajów i ugrupowań dzięki debacie o własnej tożsamości i przyszłości. Ale już nie o integracji ekonomiczno-walutowej, która została zaprojektowana i postępuje pomyślnie, lecz o integracji politycznej, która winna się dokonać, by Europa lepiej zdefiniowała swe miejsce wśród potęg XXI wieku - obok Ameryki, Chin,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta