![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Apetyt na szproty i śledzie
- Rozmowy o rybołówstwie
- Dostosowania nowoczesnych technologii
- Wpływ inwestycji na stan środowiska Rozmowy o rybołówstwie
Apetyt na szproty i śledzie
Wody południowego Bałtyku, dziś zarezerwowane dla polskich rybaków, powinny zostać udostępnione dla ich konkurentów z Danii, Szwecji, Finlandii i Niemiec po przystąpieniu Polski do UE - uważa Komisja Europejska. - Nie podzielimy się naszymi zasobami śledzi i szprotów, gdyż nigdzie indziej nie są one tak wydajne - odpowiadają polscy negocjatorzy.
Obie strony chcą rozstrzygnąć spór podczas spotkania w Brukseli w połowie listopada.
Jeśli na południowy Bałtyk wpłyną kutry krajów Unii, polscy rybacy mogą sobie z taką konkurencją nie dać rady. Co prawda, wskazuje Bruksela, w zamian uzyskalibyśmy dostęp do pozostałych wód tego morza. Mielibyśmy także zagwarantowaną taką samą kwotę roczną co dziś: 21,1 proc. całości połowów na Bałtyku (w tym roku stanowi to 22,1 tys. ton). Jednak poza południowym Bałtykiem warunki połowowe nie są już tak tak dobre. Nie ma też specyficznych polskich odmian śledzi: krótszych, ale za to mniej tłustych, niż łowione przez zachodnich rybaków. Dziś ok. 80 proc. polskich połowów to właśnie śledź i szprot bałtycki. Dlatego Polska wystąpiła o rozszerzenie unijnego systemu dopłat do ryb na
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
