Harmonia kontrastów
Harmonia kontrastów
Proszę sobie najpierw wszystko dokładnie pozwiedzać. Koniecznie trzeba wszystko zobaczyć, bo to teraz najpiękniejsze miejsce w całej Warszawie. A do tego mamy tu komputery i Internet - radzi pani pracująca w szatni nowej Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Zapytana, jak do tych komputerów trafić, lekko spłoszona odpowiada: - Trzeba wejść po schodach i tam zapytać, bo ja to się na tej górze jeszcze nie znam.
Na szczęście studenci już na tej "górze" się znają. Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm szatniarki. Opinie są podzielone, często bardzo skrajne. Jedni nową biblioteką uniwersytecką się zachwycają, inni strasznie na nią złorzeczą. Na przykład Michałowi z Wydziału Zarządzania gmach przy ulicy Dobrej na warszawskim Powiślu przypomina bardziej więzienie niż bibliotekę. - Przecież to polskie Alcatraz. Antresole tylko czekają na uzbrojonych strażników, a wszystkie małe pokoje w głębi wyglądają jak cele. Ja w ogóle nie lubię tego postindustrialnego nurtu w nowoczesnej architekturze. Brak temu duszy.
- Beton, szkło, metal. Teraz wszystko tak budują: szkoły, biurowce, dyskoteki, a nawet kościoły - dodaje Justyna, była studentka polonistyki. - Wszystko na jedno kopyto, bez polotu, bez wyobraźni, potwornie nudno.
Zupełnie inaczej myśli o BUW Anna,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta