Zbrodnia po raz drugi
Mimo, że sprawca był chory psychicznie, w chwili popełnienia zbrodni miał świadomość swego czynu - tak ocenił sąd, wyrokując w sprawie makabrycznej zbrodni sprzed trzech lat. Oskarżonego o jej dokonanie skazał na dożywotnie więzienie.
Czterdziestotrzyletni Zygmunt H. został oskarżony o zamordowanie w Wałczu swojej kuzynki. Zadał jej ciosy nożem. Zwłoki poćwiartował. Motywem zbrodni był popęd seksualny. H. jest w ocenie psychiatrów seksualnym dewiantem i sadystą, zaś jego choroba ma swe źródło w przeżyciach z dzieciństwa. Choroba psychiczna nie wyklucza jednak jego odpowiedzialności.
H. w ostatnim słowie stwierdził, że gdyby polskie prawo dopuszczało karę śmierci, to by o nią poprosił. Sąd wymierzył mu jednak karę najwyższą - dożywotniego więzienia i 10 lat pozbawienia praw publicznych. Wyrok nie jest prawomocny.
Zygmunt H. popełnił podobną zbrodnię po raz drugi. Za pierwszą skazany został na 6 lat więzienia.
A.O.