Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rozum tego nie pojmie, słowa nie opiszą

07 lutego 2001 | Kultura | JC

Rozmowa Krzysztof Warlikowski przed premierą "Bachantek" Eurypidesa w warszawskich Rozmaitościach

Rozum tego nie pojmie, słowa nie opiszą

Bohaterem "Bachantek" Eurypidesa jest Dionizos, bóg w ludzkiej postaci, który pojawia się w Tebach, ale nie przez wszystkich uznawany jest za boga. Jak dziś możemy odczytać te zdarzenia?

KRZYSZTOF WARLIKOWSKI: Bóg pojawia się u Eurypidesa pod postacią niespotykaną w innych greckich tragediach, na przykład w "Orestei", gdzie Apollon występuje pod maską. W "Bachantkach" oglądamy żywego człowieka-boga, a to już zupełnie inny bohater. Eurypidesa rozszarpały psy. Można powiedzieć, że dotknął tabu w swoich dramatach albo przeciwko tabu wystąpił. Dlatego poniósł karę tak jak Penteusz w "Bachantkach", który przeciwstawiał się Dionizosowi. Dzięki Eurypidesowi, razem z Penteuszem, odbywamy drogę w sferę tego, co nieznane, tajemnicze. W pierwszej części sztuki bóg jest na scenie, w drugiej połowie go nie ma, a przecież dopiero wtedy ludzie zaczynają czuć jego boskość, boską obecność. Tak już chyba jest, że kiedy mamy przed sobą człowieka, nie może on stać się dla nas bogiem. Kiedy bóg jest wśród nas - jest tylko człowiekiem. Tak było z Chrystusem....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2233

Spis treści
Zamów abonament