Rozum tego nie pojmie, słowa nie opiszą
Rozum tego nie pojmie, słowa nie opiszą
Bohaterem "Bachantek" Eurypidesa jest Dionizos, bóg w ludzkiej postaci, który pojawia się w Tebach, ale nie przez wszystkich uznawany jest za boga. Jak dziś możemy odczytać te zdarzenia?
KRZYSZTOF WARLIKOWSKI: Bóg pojawia się u Eurypidesa pod postacią niespotykaną w innych greckich tragediach, na przykład w "Orestei", gdzie Apollon występuje pod maską. W "Bachantkach" oglądamy żywego człowieka-boga, a to już zupełnie inny bohater. Eurypidesa rozszarpały psy. Można powiedzieć, że dotknął tabu w swoich dramatach albo przeciwko tabu wystąpił. Dlatego poniósł karę tak jak Penteusz w "Bachantkach", który przeciwstawiał się Dionizosowi. Dzięki Eurypidesowi, razem z Penteuszem, odbywamy drogę w sferę tego, co nieznane, tajemnicze. W pierwszej części sztuki bóg jest na scenie, w drugiej połowie go nie ma, a przecież dopiero wtedy ludzie zaczynają czuć jego boskość, boską obecność. Tak już chyba jest, że kiedy mamy przed sobą człowieka, nie może on stać się dla nas bogiem. Kiedy bóg jest wśród nas - jest tylko człowiekiem. Tak było z Chrystusem....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta