Bagdad grozi rewanżem
Bagdad grozi rewanżem
Mieszkańcy Bagdadu słuchają doniesień radiowych po amerykańsko-brytyjskim nalocie na iracką stolicę
(C) EPA
Po piątkowych nalotach, które, według źródeł irackich, spowodowały śmierć trzech osób i obrażenia u trzydziestu, Irak przypuścił brutalny atak propagandowy na Stany Zjednoczone i ich prezydenta. Bagdadzka prasa nazywała George'a W. Busha "karłem i zbrodniarzem". Kampanii propagandowej towarzyszą demonstracje w całym kraju.
- Ten zbrodniarz nie wyrządzi Irakowi większej krzywdy, niż jego ojciec - pisał dziennik "Babel", kierowany przez Udaja Husajna, syna irackiego prezydenta. Zdaniem gazety: "mały człowiek Czarnego Domu nie będzie w stanie prześcignąć swego ojca, którego działania przeciwko Irakowi i tak skończyły się fiaskiem". Była to aluzja do wojny nad Zatoką Perską w 1991 roku, którą USA prowadziły podczas rządów Busha seniora.
Od soboty w miastach irackich trwają burzliwe demonstracje. Tysiące ich uczestników potwierdzają "wolę stawienia czoła atakom na suwerenność kraju". "Saddam jest naszym prezydentem na zawsze", "Saddamie, wszyscy jesteśmy twoimi żołnierzami" - skandowali manifestanci w Bagdadzie.
Zdaniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta