Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ciemna strona diamentów

21 marca 2001 | Publicystyka, Opinie | RM
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Przyciągają nie tylko kobiety, ale i przestępców

Ciemna strona diamentów

Producenci diamentów

Ryszard Malik

- Po pierwsze: słuchaj tego, co mówią. Nie przerywaj. To nerwowi ludzie. Lepiej ich nie płoszyć - radzi miejscowy znajomy. Mój przewodnik wie co mówi, bo ma doskonałe kontakty wśród ludzi zajmujących się sprzedażą i przerzutem diamentów. W hotelu "Nayira" w Gomie w Kongu, gdzie spotykamy się z przemytnikami, nasi rozmówcy czują się jak u siebie.

Od kilkunastu miesięcy - dzięki protekcji wysokich przedstawicieli organizacji rebelianckiej RDC (Zgromadzenie na Rzecz Demokracji w Kongu), która kontroluje tę część kraju - można tu załatwiać takie "interesy". Sprzyja temu krwawa wojna domowa, nieszczelne granice i obecność obcych wojsk z sześciu afrykańskich państw, które nie tylko walczą ze sobą, ale głównie zajmują się rabunkową eksploatacją bogactw kongijskiej ziemi: od diamentów poczynając, a na rzadkich metalach jak kobalt kończąc.

Zanim spotkaliśmy się w hotelu, mój przewodnik chciał wiedzieć, jak dużą ilość diamentów zamierzam kupić, jakiej wielkości mają być te szlachetne kamienie, gdzie je dostarczyć i jak będę płacił? Natychmiast też zaznaczył, że nie interesuje go transakcja poniżej 50...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2269

Spis treści
Zamów abonament